piątek, 2 lipca 2010

It drives me crazy, It drives me wild...

Wyczuwam wokół Ciebie
lecz nie widzę jutra.
Nie chcę na wieczność zasypiać 
Chociaż wiem, że nigdy nie zmienimy tego świata
zaufaj mi i chodź za mną.

Tym razem jestem tu
wiem, że tego nie przeskoczę zawrócić nie mogę.
Oni widzą, że śnię
Czy jestem prawdziwy?
Chce tylko móc wiecznie marzyć.

Nigdzie sam nie pójdę
zabiorę Cię w pogoń za mymi marzeniami
zobaczysz to co widzę ja i poczujesz smak mej duszy
Pamiętaj tylko, że świata nie zmienisz
zachowaj więc radość
gdy mnie jej zabraknie...

Czekam na Ciebie, aż wezwiesz mnie
mam nadzieje Cię zobaczyć
wezwij mnie w każdym czasie.

Teraz już wiem, że byłaś tu od zawsze...

****************************************************************************************

Na krańcu świata stoję samotnie
okrywam się wiatrem spoglądam w horyzont
Przypomnieć chce sobie chwile te dobre
i uśmiech złapać choć na moment.
Czekanie tu sprawia, że trudniej oddychać
o innych wiedząc więcej niż o samym sobie.

Zgubiłem gdzieś tę część siebie do której dążyłem.
Stąd widzę więcej niż mi się wydawało
nagi tu z duszą na ramieniu stoję
wokół fale nienawistnie w skalne zbocza trącą.
Pamiętam czasy gdy świat był spokojny
co było złudzeniem
nie było pogardy, zła i nienawiści
...lecz wydoroślałem.

****************************************************************************************

Tu jesteś. 
A byłaś przy mnie nie tak dawno temu
teraz wiem, że zrobiłbym wszystko by tylko zajrzeć na dno twych oczu
Oddal ode mnie wszystko co mnie niszczy i myśli znieczula
pokaż kolory wyblakłe przez lata.
Tu kiedyś sam stałem przed marzeniami
dziś zawsze liczyć na mnie możesz

Opowiedz mi o swych sekretach
Daj się ze złudzeń otrzepać
i przez kręte drogi prowadzić
przed siebie nie oglądając się już na nikogo.

****************************************************************************************

Nie mając już nic do stracenia
rzuciłem wyzwanie przeznaczeniu.
Wiedząc, że nic już mnie tu nie spotka
los swój powierzyłem nie wiem komu.
Garść kamieni i piach tyle ze sobą zabrałem.
Nie widząc jutra nie czując już wiatru.
By ginąć i odradzać się na nowo
w miejscu bez przestrzeni.
Żyć w ciągłym biegu, uciekając co tchu przed czasem
Wyrwać się z objęć pustki i strachu za cel sobie postawiłem.
Mijając miasta spalone i drogi zatarte
do przodu wciąż gnając na złamanie karku
Wszystko co wiem jest nieprawdziwe
i nie ma określeń by nazwać co czuje
Kaleczę swe ciało by poczuć, że jestem
igram ze śmiercią by wiedzieć, że żyje
I czuje ,że staje się po prostu kolejną ofiarą wymysłu 
szaleńca.






 * Rysunki wykonane przez Katarzynę Zimnicką.
http://eclectickate.deviantart.com/

Brak komentarzy: